 |
Zjeść czy być....?
Kiedyś nieco inaczej się żyło... Bo i czasy były inne. Człowiek przy całej swej przewrotności i kłótliwości potrafił ze stoickim spokojem przyjmować dary (czytaj: wyroki) Fortuny. Kierował się boskimi przykazaniami, boć i kręgosłup jego moraliów pozbawion był wad i skrzywień, gimnastyki korekcyjnej nie wymagał. Przynajmniej pozory takowe zachować było łatwiej.
A dzisiaj...?
Brutalna rzeczywistość pozbawiła współczesnego ludynę i kręgosłupa moralnego, i za wyniszczanie jego układów wewnętrznych się zabrała. Przykładowo - taki system nerwowy przestaje przypominać konstelację neuronów i dendrytów, a na przeżywającą katusze jego postać szczątkową już nawet neospasmina zadziałać nie jest w stanie. Że o układzie pokarmowym nie wspomnę... Temu nawet symbioza z tasiemcem dopomóc nie zdoła. Nic dziwnego, skoro powszechnie dostępna zdrowa żywność, nafaszerowana różnego kalibru dodatkami, i tak musi być przez nas wyważona z dokładnością do trzech zer przed przecinkiem. Nie przystoi opychać się przecie, kiedy w modzie ODCHUDZANIE.
Zaiste, temat to dzisiaj wszechobecny. Z witryn sklepowych, kioskowych i tym podobnych o swej aktualności przypominający. Przez media permanentnie nakręcany, spędza sen z powiek matkom i córkom w szranki o przyjaźń z kaloriami stającymi. Cierpi na tym gatunek męski (pod jednym dachem zamieszkujący), zmuszony do spożywania chleba z serkiem light i popijania Vitalineą w celu oczyszczenia organizmu z wszelkich naleciałości i ewentualnych odleżyn po zjedzonym ukradkiem M&M-sie. Ach, żegnaj golonko, żegnajcie skwareczki i Delicje Szampańskie! Witajcie sucharki i UHT 0,5%. Żadnych przegryzaczy między posiłkami! Żuchewka i tak się namiele kiedy jej przyjdzie (bez łakomego pośpiechu, absolutnie!) uporać się z kęsami upieczonej w folii połowy piersi z indyka. Zdrowie i płaski brzuszek przede wszystkim! No, przynajmniej brzuszek! Nie damy się nadwadze i miażdżycom!
Niech sobie Matka Natura nie myśli, że kobieta poprawić jej nie zdoła. Owszem, sama może nie podołać, choć charakterek i upór w działaniu nie jedną ku wyżynom pchnęły, ale od czego naprawiacze - specjaliści (Oczy, które leczą; Ręce, które powiększają...)? Nie podobna wieść żywot szaraka, kiedy świat wokoło pomalowany jest na żółto i na niebiesko. Przez radio trąbią: Nie bądź biała dla swojego mężczyzny! Wyróżniaj się! Biała - bynajmniej nie w znaczeniu tabula rasa! Wszak nie o intelekt tu chodzi. Ten, przy wstępnych oględzinach, nie jest w stanie przyciągnąć uwagi płci przeciwnej. A nawet dzieciak wie, że sprawi to ciało nasze ukochane, świątynią grzechu od pokoleń zwane. Zatem nie pozwól, aby instytucja solarium podupadła (bezrobocie w naszym kraju i tak kwitnie niezależnie od pory roku). Wyróżniaj się z masy. Wyjdź z cienia, nie przejmuj się rakiem. Tyle światła w całym mieście, nie widziałaś tego jeszcze?! Czas najwyższy zmienić nawierzchnię.
Za pośrednictwem idiotycznego pudełka, zwanego potocznie telewizją, trudno dzisiaj podbudować się widokiem przeciętnego Ziemianina. Gospodynią domową jest piękna dwudziestoletnia, pani stomatolog z wyglądu przypomina ubiegłoroczną Miss Polonia, w ogóle po naszej ojczystej ziemi same cudowne stworzenia swe kształtne, wypedikirowane stópki stawiają. W społeczeństwie nie ma miejsca na nocne odbicie modelki. Gdy twe uzębienie zakrawające na dwuszereg popycha cię w szpony obłędu - wskazane jest naprostowanie, wymiana na obce lub... silentio aeternum.
Wszelkie braki w aparycji - próbuj zatuszować ubiorem. Uważaj tylko na odzienie w poprzeczne paski, bo efekt może okazać się wręcz niepożądany. Zresztą, jeśli nie masz odpowiednich wymiarów (biustu Britney, talii Marylin) katorgą będzie dla cię wciśnięcie się w rozmiar tzw. small królujący w naszych ekskluzywnych sklepach. A i krakowska Tandeta pod tym względem zacofaną być nie chce.
Kiedy zapragniesz wzbogacić swoją garderobę o nowe spodnie, a wzrostu też ci poskąpiono, nie zniechęcaj się pochopnie. Choć twoja wytrzymałość, po raz kolejny wystawiona na próbę, zaprzyjaźniać się zacznie z depresją, nie poddawaj się bez walki. Per aspera ad astra!
Konkluzja wydaje się być oczywista.
Aby funkcjonować w obecnych (cudownych) realiach, a nie dryfować w dołach frustracyj, albo zdecydujesz się spędzić życie za murami klasztoru, odziana w habitu suknię, i tamże - zarzuciwszy maseczki - użytek z intelektu robić będziesz, albo wsiądziesz do expressu Rezygnacja z tożsamości, wykupisz miesięczny abonament w klubie fitness (by otrzymać minimalny rabat na ewentualną przyszłą tego typu działalność) i wypróbujesz kolejną w swej karierze śmiertelniczki - lecz zapewne nie ostatnią - dietę cud. A te, dzięki bezdennej różnorodności, możesz zmieniać jak mężów, tudzież rękawiczki. Jednakże nie decyduj się pochopnie na kartoflaną, kapuścianą bądź kiszoną. Zasięgnij porady medyka. Wesprzyj służbę zdrowia, by na ulice bez skrępowania mogli wyjść długo już milczący nauczyciele czy rolnicy. Wprawdzie wolność słowa w naszym kraju każdemu obywatelowi przysługuje... nie każdemu jednak dane jest usłyszeć piosnkę zamówioną w tym koncercie życzeń.
Tak przynajmniej twierdzi Autorka, niestrudzona entuzjastka rzeczywistości i zdrowego stylu życia.
|