Studium@WWW

Gazeta internetowa słuchaczy Studium Dziennikarskiego przy Akademii Pedagogicznej w Krakowie - Wydanie 2007/2008

Reportaż
Wywiad
Felieton
Prasa
Radio
Telewizja

Pozostałe teksty w rozdziale

Wirginia Bryll

Byłem Polakiem wczoraj(?)

Czekałam na znajomego w niedzielne popołudnie, obserwując codzienność krakowskiej ulicy. Kobieta z zakupami w średnim wieku, mężczyzna spoglądający na jej nogi i ten starszy pan z goryczą w oku. Wzdycham...

A teraz para zakochanych, patrząca w różnych kierunkach, ech...

No i dzieciak, pewnie ze szkoły wraca uśmiechnięty, rozmarzony i MICKIEWICZ!

- O nie! Zaczęło się ! Myślę na widok przymusu lektury, który niesie.

Ale nieistotne, nie pamiętasz!

Jestem ignorantką!

-Smarkacz zaśmiecił mi popołudnie.- myślę, popijając kawę z Michaelem.

Tak, Michael to ten Michał ze szkolnej ławki, pół roku temu wyjechał do Stanów.

Szybko znalazł pracę, a dzięki swoim umiejętnościom towarzyskim, posiada obecnie niemałą grupę amerykańskich przyjaciół.

Aha, no i "przyjaciółko, Michael, Michael proszę, wiesz jak to jest, to przyzwyczajenie"-usłyszałam po powrocie do Polski.

Zblazowana przełknęłam kolejny łyk kawy.

Pytam o narzeczoną Maryśkę.

-Jak gorąca zwolenniczka Mickiewiczowskiej lawy radzi sobie w amerykańskim świecie dla Ciebie, Michael?

Nie wiem czy to ten dzieciak, czy tylko wspomnienie recytującej z największą powagą Maryśki: "Ja i Ojczyzna to jedno. Nazywam się Milijon - bo za milijony kocham i cierpię katusze".

-Wraca za tydzień. Nie wiesz, jak jej ciężko było żegnać się z Ojczyzną, moja kochana patriotka, ale wiedziała, że zostaniemy na stałe.

Phi, uwięził kobietę w "American Dream".

Patriotka...

-A swoją drogą, to moja Maryś tak kocha tę Polskę, a literaturę...Ty wiesz, że ona miała przez nią komplikacje, przywiozła do USA tony poezji (...)

"Literatura polska to typowa literatura uwodzicielska, pragnie oczarować jednostkę, poddać ją masie, znęcić do patriotyzmu, obywatelstwa, wiary, służby...To literatura pedagogiczna, więc nie wzbudzająca zaufania" - pamiętam mojego Gombrowicza, pamiętam.

-(...) miała problemy w pracy, twierdziła, że jest Polką i winno się ją za to cenić, że się zjawiła w obcym kraju. Ech ta moja mała Maryś. Poradziłem jej, żeby odpuściła, bo sama wiesz Polska to tylko Polska. Ale to dziewczę Ojczyzny, heh. Nic jej chyba nie zmieni.

A tak przyjeżdżam do obcego kraju, a fee... co tam, zmieniam kontynent i żądam podziękowań za przybycie. Jestem Polakiem, nie widzicie? Naprawdę nie dostrzegacie mojej wyjątkowości? Taką historię mam, tyle przeżyłam, cóż muszę być Mesjaszem narodów.

"Polska. Dlaczego tylko co najniższe, dlaczego tylko co najwyższe, a nic pośrodku"

"(...) jeśli naród prawdziwie dojrzały powinien z umiarem sądzić własne zasługi, to naród prawdziwie żywotny musi nauczyć się je lekceważyć, musi on koniecznie być wyniosły w stosunku do wszystkiego, co nie jest dzisiejszą aktualną jego sprawą i jego współczesnym stawaniem się."

Taka dygresja, Boże! Mężczyzna, dla którego polskość to marność i kobieta, dla której Polska, jest Chrystusem narodów. Uff... czyli moi przyjaciele.

Co ja mogę, nic poza zmianą tematu.

Tydzień później wyszło słońce, ludzie dalej czytali Mickiewicza i dalej byli też zwolennicy Gombrowicza. Dzieciak pewnie już przeczytał lekturę i dobrze; jeszcze nie zniszczony, niech się cieszy, może jemu się uda rozumieć.

Ja też się nie zmieniłam, spoglądając krzywo w Polsce na ludzi bez narodowości i bojąc się fanatyków polskości.

A teraz siedzę na ławce, wiatr rozwiał mi włosy, jestem w domu, czuję się tak szczęśliwa, dziękuję za to, że mogę być, gdzie jestem.

-Hej!!!- słyszę krzyk za sobą.

Odwracam głowę.

-How Are You? ??

Maryś.

Wywracam oczami ... i “keep smile"!

Copyright © Studium Dziennikarskie 2007 - 2008
Studium Dziennikarskie |Akademia Pedagogiczna |Strona główna | Archiwum Studium@WWW | Redakcja