W ostatnim czasie media doniosły o kolejnym sukcesie naszego państwa w ułatwianiu obywatelom życia. W naszym pięknym kraju wybudowano kolejny odcinek autostrady. Szumne otwarcie, relacja w "Wiadomościach". Trzy pasy ruchu w każdą stronę, ekrany wyciszające, twarda i równa nawierzchnia. Cud, miód i orzeszki! Na dodatek jest to autostrada ekspresowa-cały odcinek pokonuje się w około trzy minuty!(o ile nie natrafimy na jedną z blokad: rolników, pielęgniarek, górników czy też innych).
Co to za zawrotna prędkość z którą pędzą samochody? Odpowiedz na to pytanie nie powinna sprawić kłopotów nawet uczniowi gimnazjum (pod warunkiem, że co nieco przykłada się do matematyki). Bo też ile czasu potrzeba na przejechanie pięciu kilometrów.
Pięć kilometrów. Tyle dokładnie autostrad wybudowano w ostatnim roku w Polsce. Biorąc to za prognostyk jeszcze tylko kilkaset lat i będziemy mieli całkiem niekiepską sieć dróg. Pozostaje nam tylko nadzieja, że do tego czasu dalej będziemy się przemieszczać w ten a nie inny sposób. Jak na razie każdy może pomknąć pomiędzy ulicą Zakopiańską a Wielicką i przynajmniej parę kilometrów czuć się jak Europejczyk (ale i do tego trzeba mieć szczęście. Kiedy ja chciałem tamtędy przejechać okazało się, że trasa jest zamknięta na cały dzień "bo trwają poprawki"). Więc ruszajmy póki przejazd darmowy! Tylko czekać jak wjazd i wyjazd zablokują szlabany i KTOŚ zacznie pobierać opłaty. A szlabany takie usunąć gorzej niż blokadę rolników. Ciekawe tylko jakiej wysokości będą wspomniane opłaty. Przejazd przeszło 70 kilometrowym odcinkiem Kraków-Katowice kosztuje 10 złotych. Tyle samo co winieta na wszystkie drogi na Słowacji. Na dwa tygodnie! My to potrafimy robić interesy!
Lecz nadzieja na poprawę jakości dróg jest bliska! Oto WW czyli Wielki Winietu (dla niewtajemniczonych minister Marek Pol) wysunął kolejny racjonalizatorski pomysł - oczywiście przy aprobacie całego społeczeństwa. Otóż cena benzyny miałaby wzrosnąć o 9 groszy na litrze, a uzyskany dzięki temu dochód byłby przekazany na rozwój sieci dróg. Widocznie apetyt rośnie w miarę jedzenia. Mało kto zdaje sobie sprawę, że już teraz, gdy wjeżdżamy na stację benzynową, to zajmuje ona de facto 1/3 powierzchni. Reszta to Urząd Skarbowy - taka część ceny paliwa to różnego rodzaju podatki. Na co powinny być przeznaczone te pieniądze wszyscy wiemy - a no co są przeznaczane, możemy się tylko domyślać.
W takim przypadku na razie pozostaje nam tłuc się po dziurach, poniemieckich płytach i autostradach, na których nawet nie ma co się rozpędzać, bo i tak za chwile trzeba będzie hamować.
Chociaż nie! Jest nadzieja! Powinniśmy opatentować drogi takiego rodzaju, jak słynna "gierkówka". A co takiego w niej osobliwego? Jest to pierwsza na świecie droga szybkiego ruchu, która nie wymaga od kierowcy żadnych umiejętności i żadnego zaangażowania w kierowanie. Po wjeździe na nią w Bielsku-Białej możemy bez strachu zamknąć oczy i zasnąć. Nie ma obawy, koleiny zaprowadzą nas prościutko do Warszawy.