Studium@WWW

Gazeta internetowa słuchaczy Studium Dziennikarskiego
przy Akademii Pedagogicznej w Krakowie
Wydanie 2006/2007

      Studium       Akademia
 

Felieton

Wywiad

Reportaż

 

Publikacje prasowe

Publikacje radiowe

 

 

 

 

Pozostałe teksty tego działu

Urszula Trybuś

Mój dom

Blokowiska, zdobycz socjalizmu, są démodé. Architekci zarzucają im brzydotę. Psychologowie i socjologowie generowanie przemocy. Brak perspektyw, agresja, patologia, prymitywizm, te określenia powtarzają się najczęściej. Ludzie nie dostrzegają zalet blokowisk, tych ludzkich odpowiedników mrowiska.

Mieszkanie w bloku to wspaniały lek przeciw samotności. Nigdy nie będziesz sam. Jak można czuć się samotnym i opuszczonym, jeśli piętro wyżej pięciolatek gra w piłkę, po prawej toczy się modelowe życie małżeńskie, po lewej trwa małżeńska kłótnia. Jesteśmy jedną rodziną. Razem, ale osobno. Dzieli nas 10 cm ściany/podłogi/sufitu.

Zanik kultury jest pozorny. Wspaniałe kluby dyskusyjne zbierają się w pogodne noce na ławkach przy piaskownicy. Zażarte dyskusje trwają długo w noc, budząc podziw dla zaangażowania uczestników. Ja nie miałabym siły dyskutować do czwartej nad ranem. Potrafią bronić swego zdania, aż do rękoczynów włącznie. To miłe widzieć i słyszeć ten entuzjazm.

To nieprawda, że jest niebezpiecznie. O każdej porze dnia i nocy można spotkać oddziały samorzutnej straży osiedla, odzianej w niekrępujące ruchów ubrania sportowe. O ich akcjach przeprowadzanych wespół z policją świadczy stała obecność radiowozów. Obudzona ciemną nocą błyskiem kogutów, zasypiam błogo uspokojona.

Blok zapewnia mi bliski kontakt z fauną. Zawsze chciałam mieć psa, teraz wiem jak to jest. W mojej klatce żyje pięć psów. Nareszcie mogę się poczuć jak właścicielka psów: wypuszczam kundelka z trzeciego piętra na pole, droczę się z zadziornym chow-chow z czwartego. Ich tęsknota za nieobecnymi cały dzień właścicielami jest wzruszająca.

Estetyka bloków znacznie się poprawiła. To nie są już dawne bure, jednakowe klocki. Dziś każdy cieszy oko inną barwą, która ma za zadanie ożywić monotonię jednakowych płaszczyzn i ułatwić odnalezienie poszukiwanego numeru. Do mojego bloku łatwo trafić, każdy zauważa awangardowe połączenie niebieskiego z pudrowo zielonym. Zielony tynk ozdabiają gustowne rysunki niespełnionych artystów, twórców sztuki nowoczesnej.

Anglicy mówią: my house is my castle. Nie wiedzą, co tracą.

Copyright © Studium Dziennikarskie 2006 - 2007
Strona główna | Archiwum Studium@WWW | Redakcja