Do strony głównej Studium Dziennikarskiego   Do strony głównej Akademii Pedagogicznej  
Rok akademicki 2004/2005
Strona główna   

 

Prace studentów   
I rok   
II rok   

 

Linki   

 

Autorki   
   Felieton   |    Reportaż   |    Wywiad   |

Agnieszka Rataj

Nienormalna normalność


Swojego rozmówcę zaprosiłam do mieszkania. W spokojnej, domowej atmosferze łatwiej rozmawiać na trudne, kontrowersyjne tematy. Przyszedł punktualnie. Jest wysokim brunetem, przystojnym i zadbanym, niejedna dziewczyna westchnęłaby na jego widok. Niestety (bądź stety), jest homoseksualistą.

Witam. Dziękuję bardzo, że przyjąłeś moje zaproszenie. Możesz się przedstawić i powiedzieć coś o sobie?

Mam na imię Tomek, studiuję prawo w Krakowie, mam 24 lata.

I jesteś gejem?

Tak, zgadza się. Mówię o tym bez żenady, wcale się tego nie wstydzę i z tą świadomością jest mi dobrze.

Jak odkryłeś, że jesteś homoseksualistą?

Myślę, że wiedziałem o tym od zawsze, tylko to się wypiera ze swojej świadomości. Gdy się człowiek o tym dowiaduje, to nie chce, żeby jego życie wyglądało tak, jak wszyscy to malują, że to jest samo zło, Sodoma i Gomora.

Kiedy zdałeś sobie z tego sprawę?

Kiedy miałem 16 lat. To pojęcie znałem już wcześniej, ale nie odnosiłem go do siebie. Wydawało mi się, że łatwo jest żyć pomimo tego i nie pamiętać, kim się jest naprawdę. Myślę, że potrafiłem tak żyć.

Czyli się okłamywałeś?

Można tak powiedzieć. Teraz myślę, że zaciera się granica między homo a hetero. Najważniejsze jest to, aby się nie oszukiwać, być sobą i żeby w ogóle z kimś być.

Czyli ważna jest miłość?

Właśnie w tym wszystkim najważniejsza jest miłość, a nie to czy się jest homo czy hetero.

Nie byłbyś w stanie pokochać kobiety?

W pewnym wieku dochodzi się do tego, że zaczyna ci to przeszkadzać. Chodzi tylko o to, że nie jest się do końca wobec kogoś fair.

Na czym polega bycie fair?

Wymaga się od siebie samego jakiejś emocjonalnej więzi, która nie będzie zatracana przez impulsy skierowane w stronę płci zupełnie innej. Gdy człowiek budzi się i wie, że śnił zupełnie o czymś innym, niż mu kategoria nakazuje, to się wycofuje, bo to jest bez sensu. Nagle zdaje sobie sprawę, że ma mieszkanie, psa, ułożone życie i żonę przede wszystkim, i zacznie wszystkich bardzo, bardzo krzywdzić swoim byciem, swoją potrzebą, która nagle stanie się na tyle mocna, że niszczy wszystko.

Skąd się bierze taka myśl, że nie pasuje się do tego całego schematu z żoną, mieszkaniem, psem... ?

Ma się potrzebę czegoś innego, kogoś innego. Chodzi o seksualną potrzebę.

Czyli wszystko opiera się na seksie?

To jest wielkie zawężenie. Wszystko opiera się na emocjach, pod warunkiem, że są one bardzo, bardzo silne. A seks pewnie gdzieś jest i zawsze każe ci szukać czegoś nowego.

A czy można polegać na mężczyźnie? Czy nie brakuje ci czułości, wrażliwości kobiety?

Mężczyźni też tacy potrafią być. Nie ma w tym żadnej tajemnicy, że nie wszystkie role społeczne polegają na tym, że facet zarabia, a kobieta gotuje. To się już dawno skończyło. Czasami facet gotuje, a kobieta zarabia pieniądze. Nie można kategoryzować. Ważne jest, że każdy jest sobą.

Kiedy uświadomiłeś sobie, że podobają ci się faceci?

Faceci mi się zawsze podobali. Pociągali mnie w jakiś sposób. To wymaga ode mnie uświadomienia sobie pewnych rzeczy, których nie chcę sobie uświadomić. Tu chodzi o moją przeszłość, o to, co robiłem i do czego nie chcę wracać.

A co robiłeś?

Może czuję się w jakiś sposób winny, że potrafiłem przez 2 lata być z kobietą, a potem okazało się, że nie potrafię z nią być. Nie dlatego, że jej nie kocham, ale dlatego, że tak naprawdę jestem gejem.

Jak poznałeś swojego pierwszego faceta?

Bardzo późno. W momencie, gdy zacząłem chcieć, w takim sensie, że chciałem mieć styczność z takimi osobami. Towarzyszył temu ogromny strach i lęk. Czułem się brudny, nie dlatego że wszyscy ci ludzie tacy są. To ludzie, którzy ich nie znają i wychowywali się ze mną 20 lat, oceniają ich w bardzo dziwny, negatywny sposób i traktują jak zwyrodnialców.

A przeszkadza ci taka opinia?

W jaki sposób tak, bo chcę żyć ze wszystkimi ludźmi, a nie wyodrębniać sobie światy wokół których funkcjonuję.

Skąd się bierze nietolerancja?

To trudne pytanie. Trzeba zapytać każdego, kto jest nietolerancyjny.

A według ciebie?

Z dogmatów, w jakich zostaliśmy wychowani. I może przede wszystkim z tego, że ludzie boją się, że odkryją prawdę o sobie. Miałem kiedyś takiego znajomego, który zawsze głosił, że on tego wszystkiego nie znosi, że nie może na to wszystko patrzeć. Aż do momentu, gdy zdarzyło się tak, że ze swoim ówczesnym facetem spałem niego w mieszkaniu. Zobaczył mnie rano z kimś, kogo wtedy kochałem i nagle zrozumiał, że to zupełnie nie jego sprawa.

Jak siebie oceniasz jako człowieka?

Jestem bardzo nerwowym, konfliktowym i zestresowanym, ale bardzo dobrym człowiekiem- jak mnie się lepiej pozna. Bywam bardzo nieprzyjemny w kontaktach, zwłaszcza na początku, dlatego, że w jakiś sposób boję się oceny innych ludzi. Natomiast jak się mnie pozna, to myślę, że OK.

Jak zareagowała twoja rodzina?

Cóż, mama chciała mnie wysłać na leczenie, ale chyba godzi się z tym wszystkim powoli. Nie wiem, jaki ma do tego stosunek, bo nigdy tak naprawdę z nią na ten temat szczerze nie rozmawiałem. Ją to strasznie boli, ale myślę, że kocha mnie takiego, jakim jestem, a reszta schodzi na dalszy plan. Nawet mój ojciec, który Żydów, Murzynów i wszystkich innych nienawidzi, już pedałów na tej liście nie umieszcza. Wbrew pozorom jest bardziej tolerancyjny, niż się wszystkim wydaje. To chyba dużo znaczy.

Odważyłbyś się na to, żeby przyjechać ze swoim partnerem do domu?

To nie kwestia odwagi, ale szacunku i tego, że komuś innemu będzie nieprzyjemnie na to patrzeć. Mi nie będzie z tym źle, bo to jest moje życie i ja tak żyję. Tylko w ich życiu, ich wierze, ich emocjach i dogmatach, które już bardzo, bardzo długo funkcjonują, taki układ jest nie w porządku i razi. Myślę, że kiedyś się odważę. A że na razie nie ma kogoś, z kim chciałbym spędzić całe życie, więc nie podejmuję takich kroków.

Chciałbyś kogoś mieć?

Kto by nie chciał?

To w czym trudność?

Nie widzę jakiejś wielkiej trudności. Wierzę, że to raczej sprawa przypadku i zdarzeń, które są nam gdzieś zapisane, i które się w końcu wydarzą.

Spotykałeś się z różnymi osobami. Dlaczego nie zdecydowałeś się z którąś z nich zostać i stworzyć związku?

Tworzyłem związki, ale się z nich wycofywałem, bo nie było to.

A nie uważałeś, że warto poczekać?

Nie warto czekać. W pewnym momencie przekonuję się, że to nie ma szans rozwinąć się tak, jak bym chciał, by się rozwinęło.

Czyli jak?

To się zasadza o kwestię zaufania. W pewnym momencie przestajesz komuś ufać.

Masz podstawy, żeby nie ufać?

Skoro przestajesz to znaczy, że masz podstawy. A podstawy mogą być albo obiektywne, albo subiektywne. A w kwestii zaufania są tylko subiektywne, więc myślę, że są podstawy.

Mówiłeś, że kochałeś kogoś. Czemu nie mogłeś mu zaufać?

Bo był młodszym człowiekiem ode mnie, po prostu.

Dlaczego to jest takie ważne?

Albo się wierzy, że będzie się z kimś całe życie, albo nie. Gdy przestajesz w to wierzyć, widzisz, że ktoś potrzebuje czegoś innego i tego z tobą nie osiągnie. Wiek, w którym jest, da mu jeszcze tyle różnych doświadczeń, tyle wątpliwości, że lepiej się z tego wycofać.

Może warto dać komuś trochę czasu, aby dojrzał do takiego myślenia, jakie ty posiadasz?

Ale czasu się nie da odwrócić. Ja się kiedyś zdecydowałem, było to rok temu. Ktoś, kto dojrzał przez ten rok, podoba mi się. Nie mogę jednak do niego wrócić. To już jest moja sprawa, czy zrobiłem błąd, czy zrobiłem dobrze. Trzeba żyć dalej i nie patrzeć wstecz.

Jakie są motywy postępowania gejów? Nie chcesz żyć jak oni?

Motywy postępowania gejów są dużo głębsze niż wszystkim może się to wydawać. To wcale nie jest tak, że oni mają ochotę się zerżnąć i więcej o tym nie pamiętać. Oni się boją się tylko tego, że ktoś wstanie rano i wyjdzie bez słowa. Niczego więcej.

Boisz się samotności?

Boje się, że kiedyś ktoś wyjdzie i mnie zostawi..

Jak ty oceniasz tych wszystkich ludzi?

Bardzo pozytywnie. Lubię z nimi przebywać.

Jak wygląda to środowisko? Na czym to wszystko się opiera?

Na życiu. Jakiekolwiek sobie ktoś zaplanuje. Jak życie każdego innego człowieka. Są ludzie, którzy są samotni i potrzebują wyjść, potrzebują poczuć się swojo.

A ty czego oczekujesz od życia? Jak chcesz żeby wyglądała twoja przyszłość?

Gdybym miał ironizować to powiedziałbym, że oczekuję, że będzie mnie stać na psa we własnym mieszkaniu. Ale w tej ironii jest dużo prawdy. Przy okazji to nie musi być wcale moje mieszkanie i mój pies, tylko nasze mieszkanie i nasz pies. I nic więcej.

Kto cię interesuje?

Ktoś, kto myśli. Myśli w ogóle, o tym co robi i dlaczego coś robi.

Co dla ciebie jest ważne, jeśli chodzi o pierwsze wrażenie?

Musi mi się podobać.

Jacy faceci ci się podobają?

Tacy, którzy nie mają makijażu, długich paznokci i są sobą.

Z jakimi facetami chodzisz do łóżka?

Nie chodzę do łóżka z facetami, którzy nie są dla mnie interesujący.

Nie można działać spontanicznie w takich kwestiach?

Dlaczego nie? Cały klucz do życia w szczęściu, to poznać kogoś spontanicznie, bez planu. Jeśli spotykasz tą właściwą osobę, przestajesz analizować, badać i kategoryzować wszystkie swoje założenia. Jest ci po prostu dobrze. Każda relacja międzyludzka jest inna i płaszczyzna między dwoma osobami nie podlega żadnym kategoriom.

Co najbardziej szanujesz u ludzi?

Radość życia i normalność. Poza tym konsekwencję, indywidualizm.

Jesteś dominującą osobą?

Wbrew pozorom umiem wypracowywać kompromisy, choć mam swoje zdanie. Nie jestem w stanie związać się z ludźmi, którzy są egoistami i w swoim życiu, planach i marzeniach nie uwzględniają drugiej osoby. Zawsze najważniejsze powinno być „my”, nie „ja”.

Życzę ci, abyś na swojej spotykał jedynie umiarkowanych egoistów i byś był szczęśliwy. Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała: Agnieszka Rataj

© copyright Studium Dziennikarske