Do strony głównej Studium Dziennikarskiego   Do strony głównej Akademii Pedagogicznej  
Rok akademicki 2004/2005
Strona główna   

 

Prace studentów   
I rok   
II rok   

 

Linki   

 

Autorki   
   Felieton   |    Reportaż   |    Wywiad   |

Piotr Bałaban

Niektórzy przedstawiciele społeczeństwa są głupsi niż ustawa przewiduje

Czy skompromitowany polityk może mieć jeszcze szanse na zasiadanie w Sejmie? – wydaje się, że tak, gdyż wielu z nich coraz częściej zmienia garnitury partyjnej przynależności.

Polski parlamentaryzm od wielu stuleci dowodził, że tak naprawdę rządzący Rzeczpospolitą postępują w myśl zasady „nic o nas bez nas”. Odwołujący się do tych prastarych tradycji parlamentarnych niektórzy reprezentanci społeczeństwa często zapominają, jaką legitymację otrzymali. Część z nich już od wiosny próbuje zmieniać garnitury partyjnej przynależności, dokonując tego chyba w momencie najmniej odpowiednim. Planowane przez niektórych oddziaływanie na społeczeństwo nowymi hasłami nic nie pomoże. Walka o miejsca w parlamencie może okazać się tylko heroizmem z góry skazanym na porażkę.

Na dodatek polityczna układanka rozsypała się jeszcze bardziej. Tak naprawdę nie wiadomo, jak będzie wyglądać skład przyszłego parlamentu, nie wspominając już o możliwych wariantach koalicji rządzącej. Obecnie liderzy sondaży skierowali się na prawo, a centrum nie zostało zagospodarowane w Sejmie, mimo iż liderzy PO i PiS deklarują poglądy centroprawicowe.

Lewica jest już podzielona, a mimo to doszło do jeszcze jednego pęknięcia. Miejmy nadzieję, że nowo powstała partia demokratyczna będzie nie programem, lecz czynem centrowa. Piękną deklarację podpisało wielu uczonych, którzy ze światem polityki nie mają nic wspólnego. To wielki kredyt zaufania, który bardzo często bywa źle inwestowany. Do powstającej partii przystąpił reformator polskiej gospodarki, który przez wiele lat był związany z lewicą. Dlatego też nie wiadomo, czy powinien podejmować się budowy centrowej formacji. Deklarował się jako socjaldemokrata, a zbudował całkiem liberalny plan reformy finansów publicznych. Teraz głosi, że polityka musi być wolna od układów i pokazuje, iż on sam jest z dala od brudów polskiego życia politycznego. Możliwe, że w najbliższej elekcji dojdzie do radykalnej zmiany warty. Wtedy obecni liderzy sondaży mogą stanąć przed dylematem, czy należy powołać rząd mniejszościowy, czy też szukać trzeciego koalicjanta. Koalicja dwóch zostałaby w tym momencie skazana na współtworzenie rządu z PD. Powstanie koalicji trzech zaprzeczy opinii, że zwycięzca bierze wszystko. Po kilku latach wyborcy znów rozczarowani retoryką przyszłego premiera, w kolejnej elekcji oddadzą swe głosy na lewicę.

Piotr Bałaban

© copyright Studium Dziennikarske