Studium@WWW

Gazeta Studium Dziennikarskiego przy Akademii Pedagogicznej w Krakowie

Wydanie szóste, rok akademicki 2002/2003

Wywiad   Reportaż   Felieton   Radio i telewizja   Prace dyplomowe   Internet

Internet

Katarzyna Klimczak

Persona non grata

O internecie napisano już wszystko. Internet sprawił, że świat stał się globalną wioską a może spowodował, że świat zmniejszył się do wielkości małego ziarenka? Świat stał się jedną ze stron www?

Może jednak świat bez internetu byłby światem lepszym? Przecież list jest listem a e-mail? e-mail nie pokazuje uczuć, nie pachnie świeżą papeterią, nie można go dotknąć, poczuć i zachować na wieki. E-maile obwiązane wstążką? to przecież absurd.

A książka, choć droga i częściej widziana w księgarniach niż na półkach w domu to przecież zawsze książka! Książka, do której można schować chaber zerwany o poranku, czy czterolistną koniczynę na szczęście. Miejsce, które pachnie domem a na wyblakłych stronicach można znaleźć skreślony ukochaną ręką wpis "Na pamiątkę ukończenia pierwszej klasy...".

A na stronach www? Nie schowam tam porannego chabra, nie odnajdę ukrytych wspomnień z dzieciństwa. Mogę tylko klikać myszką, a tekst jednostajnie będzie przesuwał się po ekranie.

Internet to podróże. Pewnie, że tak. Szukam np. Rzymu i wyszukiwarka znajduje tysiące stron. Przez ukrytą na Polach Elizejskich kamerę podglądam życie Paryżan. A jednak spacer Champs Elysees, na której końcu dumnie stoi owiany tajemnicami przeszłości Łuk Tryumfalny jest niezapomnianym przeżyciem. Wypity nieopodal w kawiarence Calvados jest magicznym oczekiwaniem na pojawienie się dr.Ravika z powieści Remarque. Nic nie zastąpi widoku Koloseum czy wspaniałej Kaplicy Sykstyńskiej. Czy więc i w tej dziedzinie internet pozostawia niedosyt?

Czymże jest ten opiewany internet. Pajęczyną światową oplatającą człowieka i wciągającą go w swoją otchłań. Człowiek jest do niego tak przywiązany, że nawet w maleńkiej miejscowości na Krecie znalawszy kawiarenkę internetową czuje się bezpiecznie. Codziennie gnany jakimś dziwnym przeczuciem sprawdza pocztę outlooka i znajduje podobnie jak w skrzynce kilka nic nie znaczących reklamówek. A gdzie listy, gdzie magia książek i podróży? Czy Świat aż tak przypomina globalną wioskę, że nie warto wychylać nosa sprzed komputera? Jaki będzie nasz Świat za pięć czy dziesięć lat? Czy porozumiewać będziemy się wyłącznie przez komunikatory?

Czasami wyłączając internet zastanawiam się czy świat nie byłby lepszy gdyby nie wynaleziono sieci. Pewnie byłby powolniejszy, spokojniejszy a może i ludzie lepsi. Podróżowano by całymi miesiącami jak kiedyś np. Słowacki. Odkrywano nowe miasta ludzi a nowe znajomości rodziłyby piękne listy, które po latach przewiązane zieloną wyblakłą wstążką stanowiłyby niezapomnianą pamiątkę dla przyszłych pokoleń. A może na ich podstawie powstałyby książki?

Pewnie byłoby lepiej, lecz czasu cofnąć się nie zdoła ....

Internet

Copyright by Studium Dziennikarskie 2003