Wakacje już się zaczęły i zanim spakujemy walizki
trzeba się zdecydować, gdzie na urlop wyruszyć w tym roku. W podjęciu decyzji
może pomóc Internet i zamieszczone tam oferty turystyczne setek biur podróży i
firm przewozowych.
Jednak którą z natłoku tylu propozycji wybrać, by
mieć pewność, że nie utopimy swych pieniędzy w próżni?
Na to pytanie na pewno tu nie odpowiem, lecz
postaram się przedstawić kilka takich instytucji, których propozycje można
sprawdzić wybierając odpowiedni adres WWW. Przyjrzyjmy się zatem niektórym z
nich przez pryzmat nie tego, co prezentują, ale w jaki sposób to robią
stawiając takie a nie inne strony WWW. Oczywistą rzeczą jest, że nie ma się co
sugerować wyglądem stron, jednak zakładając, iż nie wiemy nic o danym biurze,
musi być jakiś impuls, który zachęci do dokładniejszego przejrzenia jego
oferty. To, co powinno się na takiej stronie znaleźć to zapewne w pierwszej
kolejności konkretne informacje na temat biura oraz jasna i czytelna oferta
zawierająca treściwe informacje, do których potencjalny klient nie będzie
mieć zbyt wielu pytań i zastrzeżeń.
Wybierając biura, których stronom chcę się tu
przyjrzeć nie kierowałam się żadnymi przesłankami merytorycznymi, ich wybór był
losowy; nazwy zasłyszane albo kompletnie nieznane i napotkane dopiero w czasie
wędrówki po internetowych witrynach, czy wyodrębnione na podstawie wpisania do
wyszukiwarki przypadkowego słowa.
Bajer
Na początek trafiłam pod adres firmy Bajer mającej
status biura podróży, czego oczywiście nie podważam. Jednak to, co można
znaleźć na głównej stronie, to nie jest dużo dla ewentualnego klienta: nazwa
biura, adres firmy w Olsztynie, kontakt telefoniczny. Są też takie informacje:
"Adresy online: brak adresów online", "Osoba kontaktowa: brak osoby
kontaktowej", "Status: brak statusu".. Jest też zaproszenie:
Zapraszamy na wyprawy do Szwecji i na
Alandy; szczupak, sandacz, okoń, łosoś, troć." Jednak na temat
tej wyprawy nic się już z tej strony nie dowiemy, a przynajmniej nie widać
żadnego do niej odnośnika. I skoro osoba kontaktowa też nie istnieje, to może
cała wyprawa odbywa się tylko wirtualnie?
Discovery
Travel
Discovery Travel posiada stronę dwujęzyczną -
angielsko - polską, co już na początku jest jej dużym atutem patrząc z
perspektywy przybywających do Polski obcokrajowców, bądź nie znających języka
polskiego szukających ofert w zrozumiałym im języku. Biuro to oferuje głównie
usługi dla firm: rezerwacje hoteli, organizowanie seminariów i konferencji,
wyjazdy służbowe z Polski a w tym: bilety lotnicze hotele na całym świecie,
ubezpieczenia, wynajem samochodów.
Oferta, jak widać wygląda poważnie, jednak poza tymi
hasłami za pomocą Internetu trudno zdobyć bardziej szczegółowe informacje. Na
stronach znajduje się też całe mnóstwo nieaktywnych okienek.
Poza tym wygląd strony jest również mało zachęcający
i amatorsko przygotowany.
Eurostop
Biuro to przygotowało solidny i szczegółowy
wizerunek swojej firmy. Drobiazgowo rozbudowane menu z wszelkimi istotnymi
informacjami. Oferuje między innymi coraz powszechniejsze kursy językowe, a po
zatwierdzeniu myszką wybranego kursu otrzymujemy szczegółowe informacje
dotyczące wyjazdu, kosztów, zakwaterowania itp. Na tej zasadzie działają tu
wszystkie katalogi. Autorzy zadbali też o to, by klient na stronach Eurostopu
mógł się zapoznać ze swoimi prawami i przeznaczyli też miejsce na ustawę o
usługach turystycznych.
I wszystko byłoby dobrze pod adresem Eurostopu,
gdyby klient nie zechciał sprawdzić, co się kryje pod hasłem wycieczki...bo tam
znajdzie jedynie informację: "Przepraszamy. Strona w budowie. Nowa oferta
wakacyjna już wkrótce". No cóż, jednak na początku wakacji taka strona
powinna już funkcjonować...
Neckermann
Jedna z najbardziej znanych firm w branży
turystycznej z czterdziestoletnią tradycją. Jasno, krótko i treściwie
przedstawia swoją wizytówkę. Długa lista przedstawicielstw w całym kraju
kieruje klienta do biura w jego mieście.
Poszczególne propozycje są szczegółowo nakreślone
łącznie z dołączeniem map danego regionu. W przewodniku po miejscach urlopowych
można wybrać kraj lub jego region, a zaraz wyświetli się opis miejsca (co prawda dosyć
często mizerny) wraz z galerią zdjęć. Klikając np. na Chorwację
mamy dostęp również do rodzimych, chorwackich stron WWW. Co jednak dziwi,
takich linków nie znajdziemy wybierając inny kraj... Czemu Chorwacja została
uprzywilejowana?
Takie jednak niuanse na pewno nie wpływają na ofertę tego
biura.
First Class
To biuro istnieje na rynku już kilkanaście lat i ma
w całym kraju 15 oddziałów, jak można się dowiedzieć z prezentacji firmy. Staż
i ilość ośrodków świadczą o tym, że First Class dobrze prosperuje. Walorem
strony jest także wersja angielska oprócz polskiej.
Jednak patrząc od strony niezdecydowanego jeszcze na
konkretny wyjazd turysty, może się on poczuć trochę zawiedziony. Brak tu
dogłębnych informacji na temat ofert, po które klient odsyłany jest do
odpowiedniego oddziału w danym mieście. Jednak jeśli chce on przyjrzeć się
bliżej jakiejś propozycji, to nie ruszając się z domu wybierze po prostu ofertę
innego biura.
Również niewiele mówią a wyglądają, jak banalne i tandetne
slogany reklamowe, krótkie notki typu: "Cypr- kraina słońca, Maroko -
tajemnicze, egzotyczne królestwo, Izrael - święta ziemia, Meksyk - legendarna
kraina Majów i Azteków, Tunezja - gniazdo
berberyjskich piratów, Laponia - kraina wiecznego śniegu, Jamajka - wyspa
słońca, rumu i reggae".
Dolomity Tour
Mało zachęcająco prezentuje się owa
firma w sieci. Brak tu jakichkolwiek informacji o tej instytucji poza jej
adresem i wspomnieniem otrzymanej kiedyś nagrody.
Oferta jest również dosyć
uboga, ale za to program wyjazdów jest przedstawiony szczegółowo, dzień po
dniu. Jednak sporo tu różnych mankamentów; przykładowo po 29.06 pozostają
jeszcze oferty realizowane od 20 do 29.06.
Hal Tour
Hal Tour to małe biuro z Zakopanego, które oferuje
wycieczki głównie górskie, choć też zabiera klientów do kilku najbardziej popularnych turystycznie krajów Europy.
Czego jednak można się dowiedzieć z tej strony? Dosyć dokładnie podane są plany
organizowanych wycieczek, jednak brak jakichkolwiek zdjęć i opisów
poszczególnych miejsc docelowych.
Trywialnym zabiegiem pozostaje wpisanie w
nawiasach angielskich odpowiedników nazw dni tygodnia, co jest zupełnie zbędną
informacją dla znających język polski, a obcokrajowiec raczej nie skusi się na
ofertę, w której jest w stanie odczytać jedynie godzinę i dzień, ale jakiej
imprezy to dotyczy, już nie jest w stanie wywnioskować nawet na podstawie tych czytelnych mu danych (krótka uwaga do
tworzących takie, wręcz dezinformujące strony).
Po informacje o wyjazdach zagranicznych należy się
już pofatygować do siedziby biura. Kolorystyka i amatorski design też nie świadczą o
dbałości o internetowy wizerunek firmy.
I w ten sposób można by wertować kolejne strony w
nieskończoność... a i tak, jadąc na zorganizowane wakacje lepiej skorzystać z
podpowiedzi znajomych lub z ofert doświadczonych firm z tradycjami. Warto też
wiedzieć, których biur zdecydowanie unikać, a w tym mogą pomóc np. strony
internetowe takie, jak www.kowalsio.pl/Html/Biura/biura.html",
gdzie autor w wyniku "bolesnych doświadczeń" zdecydował się przyjmować na
swoją stronę, "z pożytkiem dla ogółu społeczności", materiały dotyczące
felernych biur podróży.