Studium@WWW

Gazeta Studium Dziennikarskiego przy Akademii Pedagogicznej w Krakowie

Wydanie szóste, rok akademicki 2002/2003

Wywiad   Reportaż   Felieton   Radio i telewizja   Prace dyplomowe   Internet

Internet

Agata Sumara

Wakacje z Internetu

Wakacje już się zaczęły i zanim spakujemy walizki trzeba się zdecydować, gdzie na urlop wyruszyć w tym roku. W podjęciu decyzji może pomóc Internet i zamieszczone tam oferty turystyczne setek biur podróży i firm przewozowych.
Jednak którą z natłoku tylu propozycji wybrać, by mieć pewność, że nie utopimy swych pieniędzy w próżni?
Na to pytanie na pewno tu nie odpowiem, lecz postaram się przedstawić kilka takich instytucji, których propozycje można sprawdzić wybierając odpowiedni adres WWW. Przyjrzyjmy się zatem niektórym z nich przez pryzmat nie tego, co prezentują, ale w jaki sposób to robią stawiając takie a nie inne strony WWW. Oczywistą rzeczą jest, że nie ma się co sugerować wyglądem stron, jednak zakładając, iż nie wiemy nic o danym biurze, musi być jakiś impuls, który zachęci do dokładniejszego przejrzenia jego oferty. To, co powinno się na takiej stronie znaleźć to zapewne w pierwszej kolejności konkretne informacje na temat biura oraz jasna i czytelna oferta zawierająca treściwe informacje, do których potencjalny klient nie będzie mieć zbyt wielu pytań i zastrzeżeń.
Wybierając biura, których stronom chcę się tu przyjrzeć nie kierowałam się żadnymi przesłankami merytorycznymi, ich wybór był losowy; nazwy zasłyszane albo kompletnie nieznane i napotkane dopiero w czasie wędrówki po internetowych witrynach, czy wyodrębnione na podstawie wpisania do wyszukiwarki przypadkowego słowa.

Bajer

Na początek trafiłam pod adres firmy Bajer mającej status biura podróży, czego oczywiście nie podważam. Jednak to, co można znaleźć na głównej stronie, to nie jest dużo dla ewentualnego klienta: nazwa biura, adres firmy w Olsztynie, kontakt telefoniczny. Są też takie informacje: "Adresy online: brak adresów online", "Osoba kontaktowa: brak osoby kontaktowej", "Status: brak statusu".. Jest też zaproszenie: Zapraszamy na wyprawy do Szwecji i na Alandy; szczupak, sandacz, okoń, łosoś, troć." Jednak na temat tej wyprawy nic się już z tej strony nie dowiemy, a przynajmniej nie widać żadnego do niej odnośnika. I skoro osoba kontaktowa też nie istnieje, to może cała wyprawa odbywa się tylko wirtualnie?

Discovery Travel

Discovery Travel posiada stronę dwujęzyczną - angielsko - polską, co już na początku jest jej dużym atutem patrząc z perspektywy przybywających do Polski obcokrajowców, bądź nie znających języka polskiego szukających ofert w zrozumiałym im języku. Biuro to oferuje głównie usługi dla firm: rezerwacje hoteli, organizowanie seminariów i konferencji, wyjazdy służbowe z Polski a w tym: bilety lotnicze hotele na całym świecie, ubezpieczenia, wynajem samochodów.
Oferta, jak widać wygląda poważnie, jednak poza tymi hasłami za pomocą Internetu trudno zdobyć bardziej szczegółowe informacje. Na stronach znajduje się też całe mnóstwo nieaktywnych okienek.
Poza tym wygląd strony jest również mało zachęcający i amatorsko przygotowany.

Eurostop

Biuro to przygotowało solidny i szczegółowy wizerunek swojej firmy. Drobiazgowo rozbudowane menu z wszelkimi istotnymi informacjami. Oferuje między innymi coraz powszechniejsze kursy językowe, a po zatwierdzeniu myszką wybranego kursu otrzymujemy szczegółowe informacje dotyczące wyjazdu, kosztów, zakwaterowania itp. Na tej zasadzie działają tu wszystkie katalogi. Autorzy zadbali też o to, by klient na stronach Eurostopu mógł się zapoznać ze swoimi prawami i przeznaczyli też miejsce na ustawę o usługach turystycznych.
I wszystko byłoby dobrze pod adresem Eurostopu, gdyby klient nie zechciał sprawdzić, co się kryje pod hasłem wycieczki...bo tam znajdzie jedynie informację: "Przepraszamy. Strona w budowie. Nowa oferta wakacyjna już wkrótce". No cóż, jednak na początku wakacji taka strona powinna już funkcjonować...

Neckermann

Jedna z najbardziej znanych firm w branży turystycznej z czterdziestoletnią tradycją. Jasno, krótko i treściwie przedstawia swoją wizytówkę. Długa lista przedstawicielstw w całym kraju kieruje klienta do biura w jego mieście.
Poszczególne propozycje są szczegółowo nakreślone łącznie z dołączeniem map danego regionu. W przewodniku po miejscach urlopowych można wybrać kraj lub jego region, a zaraz wyświetli się opis miejsca (co prawda dosyć często mizerny) wraz z galerią zdjęć. Klikając np. na Chorwację mamy dostęp również do rodzimych, chorwackich stron WWW. Co jednak dziwi, takich linków nie znajdziemy wybierając inny kraj... Czemu Chorwacja została uprzywilejowana?
Takie jednak niuanse na pewno nie wpływają na ofertę tego biura.

First Class

To biuro istnieje na rynku już kilkanaście lat i ma w całym kraju 15 oddziałów, jak można się dowiedzieć z prezentacji firmy. Staż i ilość ośrodków świadczą o tym, że First Class dobrze prosperuje. Walorem strony jest także wersja angielska oprócz polskiej.
Jednak patrząc od strony niezdecydowanego jeszcze na konkretny wyjazd turysty, może się on poczuć trochę zawiedziony. Brak tu dogłębnych informacji na temat ofert, po które klient odsyłany jest do odpowiedniego oddziału w danym mieście. Jednak jeśli chce on przyjrzeć się bliżej jakiejś propozycji, to nie ruszając się z domu wybierze po prostu ofertę innego biura.
Również niewiele mówią a wyglądają, jak banalne i tandetne slogany reklamowe, krótkie notki typu: "Cypr- kraina słońca, Maroko - tajemnicze, egzotyczne królestwo, Izrael - święta ziemia, Meksyk - legendarna kraina Majów i Azteków, Tunezja - gniazdo berberyjskich piratów, Laponia - kraina wiecznego śniegu, Jamajka - wyspa słońca, rumu i reggae".

Dolomity Tour

Mało zachęcająco prezentuje się owa firma w sieci. Brak tu jakichkolwiek informacji o tej instytucji poza jej adresem i wspomnieniem otrzymanej kiedyś nagrody.
Oferta jest również dosyć uboga, ale za to program wyjazdów jest przedstawiony szczegółowo, dzień po dniu. Jednak sporo tu różnych mankamentów; przykładowo po 29.06 pozostają jeszcze oferty realizowane od 20 do 29.06.

Hal Tour

Hal Tour to małe biuro z Zakopanego, które oferuje wycieczki głównie górskie, choć też zabiera klientów do kilku najbardziej popularnych turystycznie krajów Europy.
Czego jednak można się dowiedzieć z tej strony? Dosyć dokładnie podane są plany organizowanych wycieczek, jednak brak jakichkolwiek zdjęć i opisów poszczególnych miejsc docelowych.
Trywialnym zabiegiem pozostaje wpisanie w nawiasach angielskich odpowiedników nazw dni tygodnia, co jest zupełnie zbędną informacją dla znających język polski, a obcokrajowiec raczej nie skusi się na ofertę, w której jest w stanie odczytać jedynie godzinę i dzień, ale jakiej imprezy to dotyczy, już nie jest w stanie wywnioskować nawet na podstawie tych czytelnych mu danych (krótka uwaga do tworzących takie, wręcz dezinformujące strony).
Po informacje o wyjazdach zagranicznych należy się już pofatygować do siedziby biura. Kolorystyka i amatorski design też nie świadczą o dbałości o internetowy wizerunek firmy.

I w ten sposób można by wertować kolejne strony w nieskończoność... a i tak, jadąc na zorganizowane wakacje lepiej skorzystać z podpowiedzi znajomych lub z ofert doświadczonych firm z tradycjami. Warto też wiedzieć, których biur zdecydowanie unikać, a w tym mogą pomóc np. strony internetowe takie, jak www.kowalsio.pl/Html/Biura/biura.html", gdzie autor w wyniku "bolesnych doświadczeń" zdecydował się przyjmować na swoją stronę, "z pożytkiem dla ogółu społeczności", materiały dotyczące felernych biur podróży.

Internet

Copyright by Studium Dziennikarskie 2003